Nie pamiętam, skąd ten przepis mam, ale korzystam z niego od kilku lat i zawsze pączki wychodzą mi rewelacyjnie.
Składniki
1-1,2kg mąki pszennej
100 g drożdży świeżych
3/4 szklanki cukru
1/2 l mleka
6 żółtek
1 całe jajko
5-6 łyżek oleju lub 10 dag margaryny
opakowanie cukru waniliowego
kieliszek spirytusu
sok i skórka z jednej cytryny
szczypta soli
tłuszcz do smażenia
konfitura
cukier puder do posypania lub lukru
Na początku robimy rozczyn z drożdży: drożdże, 2 łyżki cukru, szklanka mąki i pół szklanki ciepłego mleka, mieszamy i pozostawiamy do wyrośnięcia. Przesiewamy mąkę. Ucieramy jajko i żółtka z cukrem i cukrem waniliowym, dodajemy mąkę, wyrośnięty rozczyn z drożdży, sok i otartą skórkę z cytryny, resztę mleka, szczyptę soli i spirytus. Wyrabiamy, aż na powierzchni ciasta ukażą się pęcherzyki. Dodajemy roztopiony tłuszcz i jeszcze chwilę wyrabiamy. Odstawiamy w ciepłe miejsce na około 10-15 minut.
Gdy ciasto zacznie rosnąć, ponownie wyrabiamy. Wałkujemy na grubość około 0,5-1 cm i wycinamy szklanką krążki. Na jednym krążku kładziemy marmoladę, przykrywamy drugim krążkiem i zlepiamy je razem.
Uformowane pączki układamy na ścierce posypanej mąką, przykrywamy drugą ścierką i odstawiamy do wyrośnięcia.
Pączki smażymy w głębokim tłuszczu. Pilnujemy, aby nie był za gorący, ponieważ spalimy wierzch, a środek przy marmoladzie będzie surowy.
Usmażone pączki odsączamy z tłuszczu na ręcznikach papierowych i lukrujemy.
Czekamy chwilę, aż ostygną i możemy próbować :)
Mmmmmm.... Pycha!!!!!
Z tego przepisu wychodzi około 50 pączków.